Matki karmiące na niezwykłych fotografiach

Matki karmiące na niezwykłych fotografiach

Widok mat­ki karmiącej pier­sią jed­nych wzrusza, innych oburza. Karmie­nie w miejs­cach pub­licznych bywa pięt­nowane i widok ten – wydawało­by się nat­u­ral­ny i zwycza­jny – powoli zani­ka, sta­je się widok­iem rzad­kim i niespo­tykanym. A prze­cież wszys­tkie karmiące swo­je dzieci kobi­ety są dos­to­jne i piękne, wszys­tkie mają w sobie coś misty­cznego.

Karmie­nie pier­sią to przy­wilej wyjątkowej więzi i najbardziej intym­ny moment w relacji z niemowlę­ciem. Pięk­na ser­ię zdjęć przed­staw­ia­ją­cych mat­ki karmiące stworzył por­tu­gal­s­ki fotograf Georges Pacheco. Pro­jekt „Amalthée” (Amal­tea) zacz­erp­nął swo­ją nazwę od imienia jed­nej z nimf lub kozy, która według greck­iej mitologii wykarmiła małego Zeusa. Jej uła­many róg (zwany rogiem obfi­toś­ci) w mag­iczny sposób cią­gle napeł­ni­ał się jedze­niem i nigdy nie był pusty.

Portre­ty karmią­cych matek naw­iązu­ją charak­terem do włoskiego i holen­der­skiego malarst­wa rene­san­sowego, ale uch­wycone na fotografi­ach kobi­ety — choć współczesne — są jak­by wyjęte z określonego miejs­ca i cza­su. Zna­j­du­ją się zupełnie „poza”, a jedyne co się liczy, to intym­ny moment jed­noś­ci z niemowlę­ta­mi. Czer­piąc z ikono­grafii chrześ­ci­jańskiej Madon­ny Pacheco sku­pia się na relacji łączącej matkę z dzieck­iem i odd­a­je hołd pon­ad­cza­sowe­mu uni­w­er­sal­ne­mu aktowi, wspól­ne­mu dla wszys­t­kich kobi­et, bez wzglę­du na miejsce zamieszka­nia czy sta­tus społeczny.

Georges Pacheco: „Amalthée”. Wys­tawę moż­na oglą­dać do 18 maja w Voies Off Gallery we fran­cuskim mieś­cie Arles. Zdję­cia dostęp­ne są również na stron­ie inter­ne­towej artysty www.georges-pacheco.com

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz