Córeczka mamusi

Córeczka mamusi

Wszyscy, bez wyjątku, dziedziczymy połowę genów od matki i połowę od ojca. Czasami jednak dzieci są uderzająco podobne do jednego z rodziców, ten sam grymas, ten sam uśmiech, spojrzenie, charakterystyczny gest. Identyczne włosy, profil albo budowa ciała. Jaka matka, taka córka?

 

Jak to się dzieje?

Niek­tóre cechy są przekazy­wane z pokole­nia na pokole­nie bard­zo wyraźnie (np. wszys­tkie dziew­czyn­ki w rodzinie mają piękne krę­cone blond włosy), częs­to bywa tak, że natu­ra nie rozdziela spraw­iedli­wie i sposób, w jaki geny przod­ków ujaw­ni­a­ją się u dziec­ka zależy od przy­pad­ku. Dosta­je­my 50% genów od mamy, a drugie 50% od taty. Moż­na mieć pecha i odziedz­iczyć naj­gorszą kom­bi­nację z możli­wych, przy odrobinie szczęś­cia zaś trafić niczym szóstkę w tot­ka to, co najlep­sze z obo­j­ga rodz­iców.

W powszech­nej opinii córecz­ki są podob­ne do mam. Ile w tym prawdy, a ile ludowej mądroś­ci? Naukow­cy bada­ją dziedz­icze­nie genów pod kątem potenc­jal­nych chorób i możli­woś­ci ich uniknię­cia, stąd wiemy, że ist­nieją geny przekazy­wane w linii żeńskiej. Naukow­cy z Uni­ver­si­ty of Lon­don odkryli, na przykład, że ist­nieje 57% praw­dopodobieńst­wo, że cór­ka zacznie miesiączkować w podob­nym wieku, co jej mat­ka. Dzię­ki badan­iom wiemy też o blisko 80% możli­woś­ci odziedz­iczenia przez córkę matczynej skłon­noś­ci do migren. Kobi­ety przekazu­ją też sobie w genach mutację odpowiedzial­ną za zwięk­szone praw­dopodobieńst­wo rozwinię­cia się raka pier­si. O dziedz­icze­niu cech fizy­cznych wiado­mo doty­chczas niewiele. Wygląd zewnętrzny to intere­su­ją­cy tem­at, ale jako że niewiele wnosi do ochrony zdrowia, póki co nie poświę­ca mu się aż tyle uwa­gi. Więc jak to jest z tym podobieńst­wem córeczek do mam? Czy nasze małe dziew­czyn­ki to rep­li­ki nas samych?

Patrzymy na zdję­cia i widz­imy mat­ki i cór­ki, które łączy niezwykłą więź. Cza­sem podobieńst­wo fizy­czne jest tylko złudze­niem, wzmoc­nionym przez ubra­nia czy pozy (bo małe dziew­czyn­ki chcą być takie, jak ich mamy), innym razem wspól­no­ta genów jest nieza­przeczal­na. Popa­trz­cie na te fotografie – zatrzy­mane w kadrze chwile bliskoś­ci, porozu­mienia i wspól­no­ty dusz.

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz