Dzieci jak dorośli
Fundując coś dziecku rzeczywiście chcemy je uszczęśliwić, czy właściwie robimy przyjemność sobie? Jeśli chodzi o zabawki, wielu rodzicom sprawia frajdę możliwość bezkarnego zatracenia się w budowaniu z klocków, jeżdżenia elektryczną kolejką czy czytania zapamiętanych z własnego dzieciństwa książek. To zrozumiałe, wewnętrzne dziecko swoje potrzeby ma i trzeba je pielęgnować. Ale są na rynku przedmioty i usługi, o których istnieniu nawet byśmy nie pomyśleli.
Inwencja speców od marketingu zaskakuje, ale jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że znajduje się tak wielu chętnych, aby kolejne akcesoria kupować, z kolejnych usług korzystać i kolejne — często absurdalne — pomysły wcielać w życie. Oto kilka przykładów.
Czego potrzebuje niemowlę? Mamy, jedzenia i snu. Ale okazuje się, że bycie niemowlęciem to ciężka praca, po której należy się relaks. Najlepiej w profesjonalnym spa. Stresy dzieciństwa można zrzucić na specjalnym hydroterapeutycznym seansie, np. w salonie „Float baby” w amerykańskim Houston. Spa dla maluchów ma w ofercie rozluźniające wszystkie partie mięśniowe dryfowanie w wodzie (specjalne koło pomaga utrzymać główkę ponad powierzchnią i zapewnia bezpieczeństwo) oraz relaksacyjny masaż. Chętnych jest wielu!