Depresja — ciemna strona matek
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że na zaburzenia związane z depresją cierpi ok. 350 mln ludzi na całym świecie. Badania wskazują, że 1 na 20 osób przeżyła epizod depresyjny w ciągu ostatniego roku. Według NFZ tylko w 2013 r. lekarze zdiagnozowali depresję u ponad miliona osób.
Depresja nie wybiera, dotyka wszystkich bez wyjątku, bez względu na status majątkowy, wykształcenie, czy płeć. Jest “zarazą” XXI wieku. Potwierdza to sprzedaż leków antydepresyjnych, która w Polsce rośnie lawinowo. — W 2001 r. apteki wydały ok. 10 mln opakowań. W 2008 r. — 13 mln, a w 2013 r. — już 19 mln. W przybliżeniu Polacy wydają więc na antydepresanty 551 mln zł rocznie. Ich refundacja w 2013 r. kosztowała NFZ 13 mln zł, czyli 1,5 proc. refundacji aptecznej — informuje Gazeta Wyborcza.
Mimo wzrastającej wiedzy dotyczącej konsekwencji oraz powszechności występowania, temat depresji wciąż poruszany jest zbyt rzadko. Na depresję szczególnie narażone są kobiety, które spodziewają się dziecka. Badania pokazują, że depresja poporodowa jest zjawiskiem stosunkowo częstym — dotyka od około 13 do 30 % kobiet (O’Hara, Swain, 1996). — Objawia się melancholią, poczuciem bezsensu życia. Młoda matka twierdzi, że do niczego się nie nadaje, że nie jest w stanie wychować dziecka, że sobie z tym nie poradzi. Jeśli takie objawy utrzymują się powyżej dwóch tygodni — to pierwszy sygnał, że mamy do czynienia z depresją. Wówczas wskazany jest kontakt z lekarzem, bo nieleczona depresja w skrajnych przypadkach może skończyć się samobójczą śmiercią. Potrzebne jest leczenie farmakologiczne oraz wsparcie terapeuty — mówi dr Sławomir Wolniak psychiatra i ordynator kliniki Wolmed w Dubiu koło Bełchatowa.
We wczesnym, skutecznym wykrywaniu depresji poporodowej ważna jest ocena stanu psychicznego kobiety w ciągu trzech pierwszych miesięcy po urodzeniu dziecka, tj. w okresie, w którym ryzyko pojawienia się różnych poporodowych zaburzeń psychicznych jest największe. Najważniejsze jest aby uświadomić sobie, że ma się do czynienia z depresją i żeby jej nie lekceważyć. Na leczenie nigdy nie jest za późno. A poza tym — Prowadzić regularny tryb życia, zachować poziom przyjmowanych kwasów omega 3, spędzać czas na świeżym powietrzu, ruszać się, dobrze się odżywiać, dostarczać organizmowi dużo pozytywnych bodźców, racjonalnie odpoczywać. Nigdy jednak nie wiadomo, czy w jakimś momencie życia sytuacja stresogenna nie doprowadzi do depresji. Każdy ma bowiem inny poziom przeżywania stresu — dodaje Wolniak.