Jak chronić malucha przed wiosennym przeziębieniem?
Zmiana pór roku to z jednej strony szansa na rozwinięcie zdolności poznawczych dziecka i pobudzenie jego ciekawości światem, a z drugiej – zwiększone ryzyko złapania infekcji.
Jedną z najpowszechniejszych i najmniej przyjemnych dolegliwości, które mogą dopaść nas o każdej porze roku, jest ból gardła. Nietrudno o niego szczególnie teraz, gdy żegnamy się z zimą i witamy wiosnę. Nie bez powodu mawia się, że kwiecień jest przeplatanką zimy i lata. Różnice ciśnienia, temperatur i wilgotności powietrza, z którymi mamy teraz do czynienia, sprawiają, że nasz organizm się albo przegrzewa, albo wyziębia. Efekt? Osłabienie, apatia, senność, a do tego katar, kaszel i ból gardła.
Dziecko kontra wirus
Najgorzej, gdy objawy wiosennego przesilenia dopadają nasze pociechy. Za oknem robi się coraz cieplej, słońce świeci coraz mocnej, trawa się zieleni i przyroda budzi się do życia – po długich zimowych tygodniach spędzonych w domu aż chce się wyjść z maluchem na dwór i pooddychać wiosennym powietrzem. Problem w tym, że dziecko nie chce się bawić, ma negatywne nastawienie, przejawia niechęć do jedzenia i pokasłuje. Do tego wkłada głęboko paluszki do buzi i ma zaczerwienione gardło. To znak, że mogło dopaść je ostre zapalenie gardła. O ile u dorosłych można szybko podziałać w takich przypadkach domowymi sposobami – płukanką wody z solą, inhalacją olejkiem eukaliptusowym czy herbatą z miodem i cytryną, o tyle zwalczanie infekcji gardła u dzieci nie jest takie proste.
Ból gardła u dzieci często jest przyczyną nagłego płaczu, gdy podaje się im płyny – to o tyle problematyczne, że w okresie infekcji maluchy powinny pić szczególnie dużo, by nawilżać gardło i zapobiegać odwodnieniu organizmu. Możemy w takich sytuacjach zadziałać objawowo i sięgnąć np. po przeciwbólowe czopki, jednak ich działanie jedynie złagodzi ból, ale nie usunie jego przyczyny. Dlatego przy zapaleniu gardła najlepiej sięgnąć po środki uśmierzające ból i jednocześnie zwalczające stan zapalny. Najbezpieczniejsze dla dzieci są preparaty wyprodukowane z naturalnych składników.
Naturalna walka o zdrowie
Zanim jednak zdecydujemy się na farmaceutyki, warto pamiętać o rozwiązaniach niepochodzących z apteki – tymianku, lipie, cebuli. To naturalne środki, które działają wykrztuśnie i rozrzedzają wydzielinę w drogach oddechowych. Tymianek od wieków pomaga w infekcjach gardła, zapaleniu oskrzeli czy zapaleniu jamy ustnej (czyli bólu gardła) – powoduje wzmożone wydzielanie śluzu w drogach oddechowych i ułatwia odkrztuszanie zalegającej w nich wydzieliny. Nie bez powodu, gdy pojawia się ostre zapalenie gardła, zaleca się sięganie po naturalne środki lecznicze wyprodukowane właśnie na bazie tymianku, takie jak chociażby Tymianek i Podbiał. Z racji tego, że zdolność połykania dużych kawałków dzieci nabywają ok. 5–6. roku życia, pastylki do ssania są dobrym rozwiązaniem dla naszych świadomych i umiejących współpracować z nami pociech (stosowanie się do poleceń). Maluchy lepiej przyswoją syrop, dlatego warto w przypadku bólu gardła pamiętać o zbawiennym działaniu syropu z cebuli, która ma niezwykłe działanie dezynfekujące. Jeśli do naturalnej terapii dołączymy witaminę C, pod postacią np. soku z dzikiej róży czy aronii, owoców cytrusowych albo natki pietruszki, możemy zyskać przekonanie, że działamy nie tylko zdrowo, ale i skutecznie.
Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli objawy zapalenia gardła utrzymują się dłużej niż trzy dni, to znak, że powodem infekcji u naszego dziecka nie jest wirus, a bakteria. W takich sytuacjach niezbędna będzie wizyta u pediatry, która może zakończyć się terapią antybiotykową – bakteryjne zapalenie gardła prowadzić może bowiem do poważnych powikłań, takich jak zapalenie ucha środkowego czy zapalenie zatok.