Sztuka komunikacji dziecka
Radosne piski, urzekająco powtarzane sylaby i zabawne słowotwórstwo — rozwój mowy dziecka dla każdego rodzica jest powodem do zachwytu. Czasem jednak, zamiast radości pojawia się niepokój — gdy maluch jeszcze nie mówi, a rówieśnicy już tak. Co dokładnie powinniśmy wiedzieć o rozwoju dziecięcej mowy? I kiedy faktycznie może być ona zaburzona?
Początek komunikacji
Czy początkiem komunikacji jest chwila, w której dziecko krzykiem „oznajmia”, że właśnie przyszło na świat? Niekoniecznie, raczej będzie to moment, w którym zorientuje się ono, że płaczem… coś osiąga. Pod koniec pierwszego miesiąca życia wiele mam potrafi już odróżnić różne rodzaje płaczu dziecka. Inaczej krzyczy maluch, który jest głodny, a inaczej – zmęczony.
Na początku czwartego miesiąca życia wielu rodziców z zachwytem odkrywa, że ich dziecko zaczyna słodko gruchać. Różnego typu głoski (gli, kli czy dobrze znane: „ebww”) przeplatają się z radosnym popiskiwaniem. Z tygodnia na tydzień maluszek będzie odkrywał, że może powtarzać wydane przez siebie dźwięki. Będą one też pojawiały się jako oznaka dobrego humoru oraz reakcja na widok rodzica.
„Babababa” — czyli posłuchajcie, co potrafię!
Około siódmego miesiąca życia dziecka rozpoczyna się bardzo ważny dla rozwoju etap mowy — gaworzenie. Maluch z radością i zainteresowaniem powtarza długie ciągi sylab, zarówno tych, które „przypadkowo” uda mu się wypowiedzieć, jak i te zasłyszane od rodziców.
Istotnym dla rozwoju mowy aspektem gaworzenia jest jego współwystępowanie z coraz większym rozumieniem rodziców. Najdobitniej świadczy o tym chwilowe zawahanie podczas stanowczego „nie!”. Gdy dziecko ukończy dziewiąty miesiąc życia, zaczyna coraz częściej powtarzać te same sylaby, np. „ma — ma”. Jednak świadome użycie słów „tata” i „mama” pojawia się dopiero miesiąc, dwa miesiące później.
Wraz z ukończeniem przez dziecko pierwszego roku życia, kończy się też okres rozwoju mowy zwany okresem melodii. To, co powinno niepokoić rodziców rocznego dziecka, to brak gaworzenia i przedłużający się okres głużenia – mogą one świadczyć o problemach ze słuchem.
Zaczynam mówić!
Czyli etap zwany okresem wyrazu, trwający od pierwszego do drugiego roku życia dziecka. Dziecko rozumie znacznie więcej, niż potrafi powiedzieć, słowa ograniczają się do dwusylabowych wyrazów (dłuższe często są skracane, np. pomidor – midol). Maluch najczęściej mówi już: mama, baba, tata, oraz oczywiście: daj.
By nieco ułatwić smykowi rozwój mowy i nazywanie świata, warto używać przeróżnych wyrazów naśladowczych oraz uproszczeń — czyli tak znanych nam: „myju – myju”, „hau hau” albo „tik – tak”. Logopedzi zalecają także „kąpiele słowne”, czyli pięknie nazwane ciągłe mówienie do dziecka, tłumaczenie mu otaczającego świata oraz opowiadanie o nim.
Moment, na który czeka wielu rodziców, następuje zwykle około osiemnastego miesiąca życia — maluszek zaczyna składać swoje pierwsze, dwuwyrazowe zdania. Są one bardzo proste, często niewyraźne (np. daj mleko – da elko), ale z czasem będą coraz bardziej „doprecyzowane”.
Uwaga – czasem rodzice zaczynają niepokoić się, gdy ich dziecko odbiega od książkowych wytycznych rozwoju mowy. Niepokój może nabrać na sile, gdy mamy kontakt z innym dzieckiem w tym samym wieku, które zaczęło już mówić. Spokojnie, dziecko ma prawo do indywidualnego rozwoju. Etap budowania zdań może pojawić się na przykład w 24 miesiącu życia, a maluch szybko nadrobi zaległości. Nie warto jednak wierzyć w to, że chłopcy mówią później – jeśli dwuletnie dziecko w ogóle nie mówi (w ogóle – czyli ani jednego słowa), czas pójść do logopedy.
Doskonalę słownictwo, czyli okres zdania
Okres zdania przypada między drugim, a trzecim rokiem życia dziecka. W tym czasie mowa malucha przechodzi prawdziwy rozkwit. Pojawiają się nawet pięciowyrazowe zdania, choć często maluch długo „szuka” w myślach danego wyrazu albo zastępuje go wymyślonym (deska do prasowania – prasownica). Na tym etapie mowa dziecka jest zrozumiała nie tylko dla dziecka, ale również – dla jego otoczenia.
Dalszy rozwój mowy dziecka przebiega od trzeciego do siódmego roku życia i nazywany jest okresem swoistej mowy dziecka. To długi czas na dopracowanie szczegółów mowy — co oznacza, że twoja pociecha ma prawo robić jeszcze sporo drobnych błędów, czy zniekształcać litery. Dla przykładu, u wielu dzieci w wieku do pięciu lat utrzymują się takie błędy, jak opuszczanie pierwszej albo ostatniej sylaby wyrazu, niewymawianie głoski „r” albo zamiana litery f na ch. Warto jednak wiedzieć, że mimo zniekształcania mowy, dziecko 3‑letnie powinno już zadawać bardzo ważne, choć czasem męczące dla rodziców pytanie: „dlaczego?”.
Kiedy do specjalisty?
Przede wszystkim warto jeszcze raz podkreślić — każde dziecko ma prawo rozwijać się w swoim własnym tempie. Nawet, dziecko sąsiadki układa już zdania, chociaż ma dopiero półtora roku, u twojej pociechy moment ten może się opóźnić o sześć miesięcy. Tyle właśnie „tolerancji” najczęściej dają specjaliści na spokojne wyrównanie zaległości. Jeśli jednak okres ten znacząco się przedłuża, udaj się z maluchem do logopedy.
Not a good idea. They are prone to sezeirus from stress. They can get stressed easily. Car rides are bumpy and noisy. Not a good idea Was this answer helpful?
The little ones can try out the Kindle Fire I win, but they’d still need to learn to properly and thoroughly enjoy printed books. Thanks for the opportunity, Monkey Joe’s!