„Mamo, kup mi!” — jak skutecznie odmówić dziecku
Z jednej strony nie chcesz, by twoja pociecha poczuła się pokrzywdzona, z drugiej – nie możesz zgadzać się na wszystko, o co prosi. Ten dylemat przybiera na sile przy sklepowych półkach. Jak mądrze odmówić dziecku?
1. Zachowaj spokój
Być może bardzo cię kusi, aby odpowiedzieć dziecku w takim samym tonie — czyli po prostu krzykiem pokazać, kto tu rządzi. To jednak do niczego dobrego nie doprowadzi, bo dziecko zacznie ostatecznie płakać nie dlatego, że czegoś nie dostało, ale „bo mama na mnie nakrzyczała”. Zachowaj spokój i nawet sto razy powtarzaj to, co już powiedziałaś. Jeśli dziecko zaczyna się denerwować, uprzedź spokojnie, że nic to nie da.
2. Wyjaśnij powody swojej odmowy
Wszyscy drążymy temat, kiedy ktoś nam czegoś odmawia — dziecko nie jest wyjątkiem. Wyjaśnij mu, dlaczego nie możesz kupić wielkiego samolotu, kiedy przyszliście po bułki i sok. Pamiętaj jednak, że „bo ja tak powiedziałam” lub “nie, bo nie”, nie jest dobrą odpowiedzią. Możesz przytoczyć kilka przykładów — na przykład: „Kupiliśmy ci ostatnio talerzyk i kubek z myszką Mickey, dostałeś też nowe kapcie do przedszkola. Na kolejny prezent musisz poczekać.”
3. Wskaż konieczność wyboru
„W przyszłym tygodniu masz urodziny. Jeśli teraz kupię ci ten samolot, nie będziemy mogli zrobić tortu i zaprosić kolegów” – to proste wyjaśnienie, wskazuje na przymus wyboru. Nie można mieć wszystkiego, dziecko też musi nauczyć się wybierać między rzeczami bardziej i mniej dla niego ważnymi.
4. Zaproponuj alternatywę
Wystarczy zwykłe: „Nie kupię ci teraz lalki, bo przyszliśmy po coś innego – ale jeśli powstrzymasz się od krzyczenia, to w domu wydrukuję ci kilka kolorowanek i wspólnie się pobawimy.” Pokaż dziecku, że brak zabawki to nie koniec świata i mogą go spotkać również inne przyjemności. W wielu przypadkach rozwiązuje to problem, zwłaszcza, jeśli umiejętnie poprowadzimy temat tj. „Wolisz, żebym wydrukowała samoloty czy wielkie ciężarówki?”.
5. Uprzedź o konsekwencjach
Jeśli przerabialiście taką sytuację, a ty za każdym razem wychodzisz ze sklepu z zapłakanym, krzyczącym dzieckiem, zrealizuj swoje ostrzeżenia. I rzeczywiście nie pozwól na oglądanie bajek po powrocie ze sklepu, jeśli właśnie to miała być konsekwencja niewłaściwego zachowania.
To może się przydać…
Jeśli chcesz tylko kupić kilka drobiazgów, jesteś podenerwowana i nie masz siły na spokojne tłumaczenia, spróbuj zapobiegać zakupowym kłopotom i odwracaj uwagę smyka. Możesz na przykład zaproponować, żeby dziecko wskazało ci drogę do bułek, napojów czy kawy albo policzyło wszystkie dzieci, które będziecie mijać w sklepie. Cokolwiek zaproponujesz, odwrócisz uwagę malucha od regałów z zabawkami czy słodyczami.
A tego nie rób…
Nie groź, jeśli nie masz możliwości zrealizowania swojej groźby! Często padające: „Więcej nie zabiorę cię na zakupy” jest niemożliwe do spełnienia. W efekcie dziecko niczego się nie uczy – no, może poza tym, że mama czy tata i tak nie zrobią tego, o czym mówili.
Pamiętaj też, że dzieci uczą się błyskawicznie. Jeżeli już dwa razy zgodziłaś się na zakup małej lalki, żeby tylko uspokoić pociechę, możesz mieć pewność, że ona błyskawicznie pojmie tę krótką lekcję. Podobnie będzie w przypadku, jeśli ulegniesz po długiej awanturze — dziecko zrozumie, że w końcu dasz za wygraną, wystarczy tylko uparcie działać. A przecież to zupełnie nie o to chodzi, prawda…?