Jak wychować mistrza?
Dorosłość przypomina trochę sportową rywalizację. Ciągle ścigamy się, walczymy o miejsca, nie koniecznie na podium… Wspólnie z dzieckiem możemy dużo zdziałać aby od małego zaszczepić aktywność i miłość do ruchu i świeżego powietrza. Piotr Winkowski, ojciec Karoliny wielokrotnej Mistrzyni Świata w kitesurfingu opowiada o relacji ojciec — córka.
Jesteś jednym z prekursorów windsurfingu/kitesurfingu w Polsce, więc dzieci sport miały we krwi…
Sam uprawiałem wyczynowo żeglarstwo. Podoba mi się edukacja przez sport, wprawdzie sam skończyłem Politechnikę, ale sport jest doskonałym uzupełnieniem wychowania młodych ludzi i przygotowania ich do życia. Dorosłość przypomina trochę sportową rywalizację. Ciągle ścigamy się, walczymy o miejsca, nie koniecznie na podium… Moje dzieciaki zaczynały od żeglarstwa, na Optimistach doskonałych małych łódkach do nauki. Można na nich pływać od 6 roku życia do lat 15. Potem w naturalny sposób zainteresowały się, windsurfingiem i wreszcie kitesurfingiem. Karolina zaczęła pływać na łódkach późno bo w wieku 10 lat i po 3 latach rzuciła żeglarstwo twierdząc że jest strasznie nudne. W wieku 12 lat spędzaliśmy wakacje nad morzem tam zaczęła pływać na kitecie. W Pucku na płytkiej wodzie uczyłem Karolinę sterowania latawcem trzymając ją na sznurku. Jednak szybko oddałem ją do szkółki w Chałupach, widząc szybkie postępy.
“Dorosłość przypomina trochę sportową rywalizację. Ciągle ścigamy się, walczymy o miejsca, nie koniecznie na podium…”
Bywasz zły, gdy Karolina popełnia błędy podczas zawodów?
Kiedyś tak, teraz już nie, bo wiem że to nic nie pomoże. Staram się podchodzić pozytywnie do tego, co robi. One w dużej mierze decydują o wyniku rywalizacji, a ja staram się pomagać usuwając przeszkody takie jak transport, zakwaterowanie, jedzenie, naprawy sprzętu. W czasie zawodów Karolina jest bardzo skoncentrowana na starcie więc o uczuciach nie bardzo jest mowa ale po zawodach po sukcesie lub porażce jest czas na przytulanie.
Ojciec trener czy to dobre rozwiązanie?
Trener powinien być z zewnątrz, ojciec powinien być managerem, czyli pomóc wybrać najlepszego trenera i grupę szkoleniową. Ojciec trener wcześniej czy później doprowadzi do konfliktu między dzieckiem, bo będzie wymagał za dużo od swojego dziecka. Od samego początku szukałem nauczycieli dla Karoliny ale instruktorów bardzo szybko przerastała umiejętnościami a inni zawodnicy byli za bardzo skoncentrowani na swoich stratach że nie zauważali potencjału małej dziewczynki. Teraz Alex, chłopak Karoliny jest jej trenerem i to chyba najlepszy układ.
Jak wychować mistrza, czy to w ogóle możliwe?
Wszystko jest możliwe. Życie pokazuje, że paru rodzicom się to udało. Siostry Williams są doskonałym przykładem. Tenisistki wychowane i trenowane przez ojca są na szczycie. Nie zawsze się to udaje, dzieci się buntują gdy rodzice są zbyt despotyczni. Takim przykładem despotycznego taty jest Agnieszka Radwańska która zrezygnowała z usług trenerskich ojca po wielu międzynarodowych kłótniach na korcie i poza nim. Przykładem pozytywnym współpracy ojciec — zawodnik jest Mateusz Kusznierewicz. Jego ojciec Zbigniew zaraził młodego chłopaka bakcylem żeglarstwa i przez wiele lat wspierał działania żeglarskie, będąc menadżerem i trenerem. Pracując na Politechnice Warszawskiej miał wiedzę i dostęp do nowoczesnych technologi, które można było wprowadzać w życie na łódce. Z powodzeniem w 1996 roku Mateusz zdobył złoty medal olimpijski. Zbyszek do dnia dzisiejszego wspomaga technicznie poczynania syna zawodnika.
Jak mądrze zachęcić dziecko do aktywności fizycznej?
Najlepiej samemu dawać przykład i uprawiać sporty: narty, żagle, windsurfing być aktywnym i zabierać dziecko na swoje wyjazdy. Dziecko nie jest kłopotem i chętnie uczestniczy z rodzicami w ich aktywnościach. Jeżeli sami nie uprawiamy sportów to pozostają kluby dla dzieci których jest teraz bardzo dużo i trzeba koniecznie je tam zapisać najlepiej z jakimiś znajomymi, żeby dziecko czuło się pewniej na początku zajęć. Każda aktywność jest ważna nawet spacer po parku zamiast siedzenia przed telewizorem i picia piwa. Wspólnie z dzieckiem możemy dużo zdziałać aby od małego zaszczepić aktywność i miłość do ruchu i świeżego powietrza.
Super. Moja 4 letnia Hela juz ma za soba 2 sezony na snowboardzie i teraz rozpoczyna przygode z zeglarstwem na Optymiscie. Zobaczymy co z tego wyniknie 🙂
pewnie nic…
Nic na siłę. Dziecko samo musi chcieć.
–
nvc
Strasznie się to czyta. Brak interpunkcji, składu i ładu sprawiły, że nie doczytałam do końca.