Alain Laboile — album rodzinny
Album z fotografiami z dzieciństwa to zazwyczaj księga uwieczniająca ważne wydarzenia. Pierwszy uśmiech, pierwszy ząb, pierwszy krok. Urodziny i święta. Akademie, otwarcia, nagrody. Wystylizowane zdjęcia odprasowanych i gładko uczesanych ślicznotek i przystojniaków. Alain Laboile pokazuje, że ważna jest każda chwila, bo właśnie z chwil składa się dzieciństwo i z takich chwil budujemy wspomnienia.
Cykl fotografii „La Famille” (franc. rodzina) mógłby być fotoreportażem z sielskiego Bullerbyn. Czarno — białe zdjęcia dokumentujące codzienne życie szóstki dzieci pokazują chwile doskonale nam znane i przypominające nasze własne dzieciństwo: bieganie boso po kałużach, brudne kolana, pogoń za kotem, szaleństwa na rowerze czy chłodzenie się w misce z wodą w upalny letni dzień. To, co kojarzy się nam z wakacjami na wsi, jest codziennością mieszkającej na południu Francji rodziny fotografa (cała szóstka bohaterów cyklu to dzieci autora zdjęć). Laboile mówi, że jego rodzina jest nietypowa. I nie o wielodzietność tu chodzi. Jakże daleko tej gromadce do dzieci wychowywanych w centrach wielkich miast, gdzie kontakt z naturą jest bardzo ograniczony, a wiele z nich nigdy nie zobaczy na żywo kury czy krowy.
Na swoich zdjęciach Francuz uchwycił idylliczne dzieciństwo, nieograniczoną przestrzeń i beztroskę kojarzoną z młodością. Fotografie są pięknie skomponowane, a fakt że artysta zdecydował się na czarno — białą kliszę dodaje im mocy i sprawia, że stają się ponadczasowe. Bo nie o feerię barw tu chodzi, a kolory dzieciństwa widać nawet w odcieniach szarości. Takie zdjęcia mogłyby być pamiątką z młodych lat każdego z nas.
Sulsripingry well-written and informative for a free online article.
Nao sei se vai chegar sou pessima na internet ‚tomeicoragem para te escrever : Adoro o seu Blog vejo sempre didas otimas ‚fotos maravilhosas e muito conteudo .Gosto muito do modo que vc espoe o Simples e o Luxo tambem filho de Peixe Peixinho sepre sera melhor .Parabens bjjjsNENE