Żurawina i jej moc

Żurawina i jej moc

Najnowsze bada­nia naukowe wskazu­ją, że żuraw­ina zaw­iera znaczne iloś­ci prze­ci­wut­le­ni­aczy i innych skład­ników odży­w­czych, które mogą pomóc w ochronie przed choroba­mi ser­ca i raka oraz choróba­mi dziąseł i wrzodów żołąd­ka. A dzię­ki zawartoś­ci proan­to­cy­jani­dynów może uchronić orga­nizm przed bak­ter­ią E.coli. W rankingu zdrowych owoców z powodze­niem może­my umieś­cić ją na górze listy.

Właś­ci­woś­ci odży­w­cze
Choć skład chemiczny żurawiny nie został do koń­ca poz­nany, wiado­mo, że skła­da się w 88% z wody. Poza tym ma dużo błon­ni­ka oraz wit­a­min: B1, B2, B6, C, E, karoten, a także zaw­iera min­er­ały: sód, potas, fos­for, wapń, mag­nez, jod i żela­zo, oraz fla­wonoidy, które pełnią funkcję prze­ci­wut­le­ni­aczy. Kwas ben­zoe­sowy spraw­ia, że jest ona owocem dłu­go zachowu­ją­cym świeżość, a kwasy cytrynowy i jabłkowy nada­ją jej kwaśny, cierp­ki smak.

Korzyś­ci dla zdrowia
Spec­jal­iś­ci zaj­mu­ją­cy się ziołolecznictwem od lat stosowali żuraw­inę jako znakomi­ty środek zapo­b­ie­ga­ją­cy przez­ię­bi­eniom i obniża­ją­cy ciepłotę ciała. Sok i mus z żurawiny pole­cany jest w lecze­niu anginy, chron­icznego zapale­nia migdałków a także w reumatyzmie. Sto­su­je się ją również w nieży­cie trzust­ki i zatru­ci­ach pokar­mowych. Bada­nia wykaza­ły, że żuraw­ina to anti­do­tum na choro­by układu krąże­nia, ponieważ zapo­b­ie­ga zakrzepom i zmniejsza ryzyko miażdży­cy.

Te czer­wone jagody od lat skutecznie wyko­rzysty­wane są w lecze­niu zapaleń bak­teryjnych dróg moc­zowych, pozby­wa­jąc się z dróg moc­zowych głównego winowa­jcę infekcji — bak­terie E. coli.

Owoc ma również udowod­nione dzi­ałanie pro­fi­lak­ty­czne w stom­a­tologii. Zapo­b­ie­ga bowiem próch­ni­cy i chorobom dziąseł.

Sok z żurawiny zmniejsza też ryzyko zawału. Picie jed­nej szk­lan­ki soku każdego dnia pod­nosi poziom dobrego cho­les­terolu i zapo­b­ie­ga zatyka­niu się naczyń krwionośnych. Chroni przed wrzo­da­mi żołąd­ka, zwal­cza­jąc bak­terie Heli­cobac­ter pylori. Usuwa też wolne rod­ni­ki, dzię­ki czemu znacznie zmniejsza ryzyko wielu poważnych chorób takich jak: zać­ma, choro­ba Parkin­sona oraz Alzheimera, a także nowot­wory szczegól­nie sut­ka, okrężni­cy, płuc, białacz­ki czy prostaty. Żuraw­ina przynosi ulgę także kobi­etom w okre­sie menopauzy. Ten niewiel­ki czer­wony owoc może też być pomoc­ną bronią w walce z otyłoś­cią czy nad­wagą. Posi­a­da bowiem właś­ci­woś­ci odtruwa­jące, co poma­ga w usuwa­niu tru­ją­cych toksyn z orga­niz­mu, a pon­ad­to reg­u­lu­je przemi­anę materii.

Zas­tosowanie
Świeże owoce żurawiny, zaw­ier­a­ją najwyższy poziom pożytecznych skład­ników odży­w­czych i są  dostęp­ne od październi­ka do grud­nia. Jed­nak nie stanowi to prob­le­mu gdyż sus­zoną żuraw­iną może­my cieszyć się przez cały rok. Podob­nie jest z sok­iem czy galaretka­mi.

Przy wyborze świeżych owoców należy kierować się twar­doś­cią – jest ona pod­sta­wowym wskaźnikiem jakoś­ci – głębokim czer­wonym kolorem oraz pul­chnoś­cią. Świeże dojrza­łe żurawiny moż­na prze­chowywać w lodów­ce przez okres do 20 dni. Przed prze­chowywaniem należy odrzu­cić miękkie, prze­bar­wione lub pomarszc­zone owoce. Po zam­roże­niu żuraw­ina może być prze­chowywana przez kil­ka lat. Na rynku dostęp­ne są też liczne suple­men­ty diety z zawartoś­cią żurawiny.

Kil­ka szy­b­kich pomysłów na wyko­rzys­tanie żurawiny:

  • zami­ast cytryny do skropi­enia zielonej sałaty
  • jako dodatek do sałatek owocowych
  • zami­ast rodzynek jako dodatek np. do piec­zonego ryżu czy muffinek
  • jako dodatek do owsian­ki, płatków śni­adan­iowych czy mus­li.
  • jako dodatek do mięs (w Polsce żuraw­inę najczęś­ciej jada się z białym mięsem dro­biowym, cielęciną, piec­zonym sch­abem lub dziczyzną, ale pasu­je ona także do czer­wonych mięs)
  • w napo­jach i trunk­ach (moż­na przyrządzać z niej sok, który jest zdrowy i smaczny, albo kisiel, który doskonale roz­grze­wa w zimne dni. Jed­nak najwięk­szym uznaniem cieszą się  żuraw­inowe nalew­ki)
  • kon­fi­tu­ra – pod tą postacią żuraw­ina zyskała najwięcej fanów

Żuraw­ina jest na tyle wszech­stron­nym owocem, że jedynym ogranicze­niem przy jej zas­tosowa­niu w kuch­ni jest wyobraź­nia gotu­jącego 🙂

 W Polsce, nie cieszy się dużą pop­u­larnoś­cią. A szko­da! I czas to zmienić!

Optymistka, wielbicielka smutnych piosenek. Ekonomistka z trzema fakultetami, która odnalazła siebie pośród dzieci. Przyjechała do wielkiego miasta wcale nie dla kariery, ale dla miłości. Pochłania ją świat Zafóna. Bez reszty zatraciła się w Falconesie, Charlesie Martinie i Noahu Gordonie. Lubi Jodi Picoult i Jespera Juula. Wkrótce zostanie mamą!

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz