Po co nam jod?
Czasem w natłoku codziennych zajęć i ciężkiej pracy zdarza się, że gdy w końcu spoglądamy lustro, zauważamy zmęczoną twarz, wypadające włosy, przesuszoną skórę. Najczęściej zrzucamy winę na karb przemęczenia i stresu. Sięgamy po balsamy, maseczki, zabiegi, suplementy diety. Tymczasem, rozwiązanie naszych problemów najczęściej możemy znaleźć w uzupełnieniu naszego jadłospisu… Najprawdopodobniej brakuje nam biopierwiastków, czyli mikro i makroelementów w pożywieniu.
Do najważniejszych biopierwiastków w naszym organizmie należą magnez, wapń, fosfor, żelazo, potas i sód. Przynajmniej tak nam wydaje. Jest jeszcze jeden – często niesłusznie pomijany lub wymieniany na końcu jako pierwiastek śladowy — jod. Mówimy: jedziemy nad Bałtyk „nawdychać się jodu”. Po co? Dla zdrowia. Ale czy faktycznie wiemy jakie funkcje pełni ten pierwiastek?
Jod – ile i po co?
Jod jest mikroelementem niezwykle potrzebnym do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dostarczany jest z pożywieniem oraz z wodą. Służy do syntezy hormonów tarczycy – tyroksyny (T4) i trójjodotyroniny (T3), regulatorów procesów przemiany materii. Oprócz tego, hormony tarczycy wspomagają pracę układu nerwowego, mięśniowego i krążenie krwi. Jod jest szczególnie ważny dla przebiegu ciąży oraz wzrostu i rozwoju umysłowego dzieci – zdolności uczenia się, zapamiętywania, kojarzenia. Dlatego właśnie zapotrzebowanie na jod w czasie ciąży i laktacji zwiększa się z 100–150 ug na osobę dziennie do nawet 200 ug dziennie. Skutkiem niedoboru jodu w okresie płodowym może być niższy poziom inteligencji lub upośledzenie umysłowe dziecka.
Niedobór jodu i będący jego następstwem niedobór hormonów tarczycy również u dorosłych powoduje szereg niepożądanych objawów. Należą do nich powstanie tzw. wola tarczycy (czyli powiększenie tego organu), uczucie ciągłego zmęczenia i zaburzeń nastroju, trudności z koncentracją uwagi, uczucie zimna, przybieranie na wadze, wypadanie włosów, bóle stawów, szorstkość skóry, obniżone tempo pracy serca…
- Polska jest obszarem niedoboru jodu i przeciętna codzienna dieta stosowana w Polsce zabezpiecza zaledwie 60% wymaganej dziennej dawki jodu – mówi prof. dr hab. Zbigniew Szybiński Przewodniczący Polskiej Komisji ds. Kontroli Zaburzeń z Niedoboru Jodu – Profilaktyka jodowa w Polsce opiera się głównie na jodowaniu soli kuchennej, jodowaniu pożywienia dla niemowląt, które nie mogą być karmione piersią oraz na zalecanej dodatkowej porcji jodu w formie lekarstwa dla kobiet w ciąży. W sytuacji rekomendacji WHO na temat konieczności obniżenia spożywania soli zachodzi konieczność wprowadzania dodatkowych źródeł jod . Dodatkowymi nośnikami jodu stały się jodowane wody mineralne takie jak Ustronianka z jodem czy Wysowianka oraz krowie mleko – po wprowadzeniu jodowania lizawek solnych.
Za dużo solimy!
Nie da się ukryć, że lubimy słone potrawy. Z badań Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że dzienne spożycie soli w Polsce ponad dwukrotnie przewyższa zalecany poziom spożycia! Tymczasem nadmierna ilość soli powoduje zatrzymanie wody w organizmie, powoduje nadciśnienie tętnicze, które z kolei prowadzi do niebezpiecznych chorób układu sercowo – naczyniowego (miażdżyca, choroba wieńcowa, zawał mięśnia sercowego).
Alternatywne źródła jodu
Warto więc szukać alternatywnych źródeł jodu. Duże ilości tego pierwiastka znajdziemy w rybach morskich (flądra, dorsz, sardynka, tuńczyk) i owocach morza. Istnieje przekonanie, że cennym źródłem różnych mikroelementów jest woda mineralna – należy jednak pamiętać, że większość z nich nie zawiera jodu.
Należy przyznać, że coraz częściej staramy się odżywiać racjonalnie i zdrowo. Zwłaszcza, kiedy chronimy to co najcenniejsze – zdrowie dziecka. Nie można jednak ograniczać się do składników, o których stale się nam przypomina – jak magnez czy witamina C. Nie zapominajmy o pierwiastkach śladowych, bo ich znaczenie dla naszego zdrowia wcale nie jest takie mikro! A w sytuacji, kiedy 90% obszaru Polski to obszar niedoboru jodu, tygodniowy urlop nad Bałtykiem to zbyt krótka kuracja.
Jod jest pierwiastkiem życia. W czasie ciąży miałam lekki niedobór jodu. Moja pani doktor powiedziała, że oprócz zmiany diety i tabletek powinnam zmienić wodę jaką do tej pory piłam. Zaczęłam pić ustroniankę z jodem i sie zakochałam. Ma ona bardzo duże stężenie tego pierwiastka. Woda jest bardzo smaczna i świetnie wpływa na dziecko. Polecam ją szczerze 🙂