Jak wpływa muzyka na dziecko
Czy słuchałyście muzyki podczas ciąży? A może Wasze pociechy mają już swoje ulubione „dorosłe” utwory? Jaki jest wpływ muzyki na rozwój dziecka jeszcze w łonie matki, a potem poza nim? Tak naprawdę zdania są podzielone. Jedni mówią o samych korzyściach, inni odnoszą się sceptycznie, wręcz upatrują w tym problemy. Postanowiliśmy się temu przyjrzeć.
Najwięcej jest głosów mówiących o tym, że Mozart i tylko Mozart, no może jeszcze Vivaldi. W każdym razie klasyka, klasyka i jeszcze raz klasyka. Naukowcy ciągle ogłaszają sprzeczne teorie. “Nie ma żadnych badań nad możliwością stymulowania rozwoju inteligencji i kreatywności dziecka przed jego narodzinami” twierdzi Janet DiPietro, psycholog rozwojowy która prowadzi badania nad rozwojem płodu na Uniwersytecie Hopkinsa w Baltimore w stanie Maryland. Z kolei Rene Van de Carr, położnik z Kalifornii, zapewnia, że miał okazję zaobserwować, dostosowanie się tempa oddychania 33- tygodniowego płodu do rytmu Piątej Symfonii Beethovena. Czyli jednak słuchanie muzyki wpływa kojąco… Są też tacy, którzy twierdzą, iż może to dziecku zaszkodzić. Ci uważają, że zbyt głośna muzyka może doprowadzić do wcześniejszego porodu, czy narazić dziecko na utratę słuchu po urodzeniu. Zatem komu wierzyć?
Zastanawiałam się czy nie postawić na śpiew albo recytację? Pocieszam się, że muzyka korzystnie wpływa na inteligencję dziecka, a także w przyszłości ułatwia mu naukę mowy, języków obcych, logicznego myślenia i matematyki. Aby wyjść na przeciw zwolennikom muzycznej edukacji prenatalnej, pewien bloger założył radio internetowe, w którym przez całą dobę gra muzyka rekomendowana przez psychologów i pediatrów.
Sprzęty do słuchania muzyki w ciąży
Od kiedy jestem w ciąży szukam wszelkich nowości, które nie były dostępne dla nas i naszych mam. Zachwyciłam się specjalny pasem ciążowym do słuchania muzyki. Występuje on w dwóch różnych wersjach i oferowany jest przez dwie różne firmy. Pierwszy z nich to sprzęt nazwany Advanced Pregnancy Sound System, drugi Lulabelly Prenatal Music Belt. Oba składają się z zestawu głośników i kieszonki na dowolny odtwarzacz mp3. Ceny tych muzycznych gadżetów wahają się od 40 do ponad 100 $.
Pierwszą “muzyką” dla ucha dziecka jest głos mamy, dlatego wszelkie kołysanki są wskazane. Po porodzie taki utwór, może okazać się ulubioną piosenką
i „uspokojaczem”. Jedno jest pewne, nie można przesadzać z decybelami. W końcu od świata zewnętrznego dziecko dzieli bardzo cienka warstwa, przez którą docierają do wszystkie dźwięki. Początkowo za pomocą drgań – gdy są one zbyt silne dziecko może być niezadowolone. Gdy już rozwinie się zmysł słuchu dzidziuś słyszy „normalnie”. Ale jak je odbiera? Wie tylko on sam.
Nie ważne, czy jesteście fanami jazzu, klasyki, rocka czy reggae – jeśli muzyka jest częścią codziennego życia, nie rezygnujcie z tego. Jednorazowe wyjście na koncert ulubionej kapeli też raczej nie odniesie negatywnych skutków. Jeżeli muzyka Was uspokaja, spokojne jest też Wasze Maleństwo. Pamiętajcie jednak o odpowiednim wyregulowaniu głośności.
moim zdaniem muzyka ma ogromny wpływ na rozwój malucha, trzeba od samego początku wprowadzić muzykę przy rozwoju naszego dziecka, przecież to same korzyści, sama teraz stoję przed wyborem keyborda dla malucha i ceny są tak niskie, że bez problemu każda z nas może sobie pozwolić na taki wydatek i rozwijać zdolności muzyczne naszego dziecka.