10 kroków na dobry powrót do szkoły

10 kroków na dobry powrót do szkoły

by -

Stało się. Nie wiesz, kiedy i jak, ale two­ja pociecha z małego bąbla stała się poważnym młodym człowiekiem, którego czeka­ją obow­iąz­ki szkolne… i to już od tego wrześ­nia. Jeśli zgadza­sz się z tym, że to rodz­ice pier­ws­zok­la­sistów najbardziej den­er­wu­ją się szkol­nym debi­utem, to koniecznie musisz coś z tym zro­bić. Cho­ci­aż­by po to, by… nie zwar­i­ować.

 

Depositphotos_11947527_original(1)

Powrót do szkoły to częs­to gonit­wa myśli, kom­ple­towanie wypraw­ki itd. Aby było proś­ciej, przed­staw­iamy dziesięć kroków, które poz­wolą nabrać pozy­ty­wnego nastaw­ienia i poczuć spokój przed tym nieco trud­nym dla dzieci i rodz­iców okre­sem.

  1. Przy­go­towanie tech­niczne

Pod­stawą osiąg­nię­cia spoko­ju w każdej dziedzinie jest poczu­cie, że wszys­tkie kwest­ie tech­niczne są świetne zor­ga­ni­zowane. Nie inaczej jest w przy­pad­ku rozpoczę­cia roku szkol­nego. Zas­tanów się, czy masz już wszys­tko dla two­jej pociechy. Zrób długą listę, na której zna­jdą się niezbędne ubra­nia, buty, cała wyprawka szkol­na i wszys­tkie niezbędne dro­bi­az­gi. Nie zostaw­iaj niczego na ostat­nią min­utę na zasadzie „To jeszcze zdążę kupić”. Może i zdążysz, ale gdzieś tam w głowie pow­stanie niepokój, że jeszcze nie wszys­tko jest dopięte na ostat­ni guzik.

  1. Przy­go­towanie „głowy”

Spakowany ple­cak i skom­ple­towany zestaw ubrań to jed­no, przy­go­towanie pod kątem wiedzy – to drugie. Jeśli poz­nasz dokład­nie środowisko, w którym będzie prze­by­wać two­ja pociecha, to będzie ci zde­cy­dowanie łatwiej. Spotkaj się z dyrek­torką, z wychowaw­czynią, poz­naj niezbędne nazwiska i nieco „przeszpieguj” je w Internecie – dzisi­aj ist­nieje taka możli­wość, co jest niewąt­pli­wym plusem. Dowiedz się, jak będą wyglą­dały poszczególne zaję­cia, nie obaw­iaj się głośno pytać i dociekać, jeżeli masz jakieś wąt­pli­woś­ci. Wszys­tko to sprawi, że będziesz spoko­jniejsza.

  1. Zabierz dziecko na wycieczkę

Ale tym razem niech jest to wyciecz­ka, która uspokoi was obo­je. Więk­szość dzieci przeży­wa prawdzi­wy szok, gdy po raz pier­wszy widzi szkolne, wielkie mury. To, jak rzeczy­wiś­cie wyglą­da budynek szkoły, boleśnie zderza się z cieple­jszy­mi wyobraże­ni­a­mi dziec­ka. Aby tak się nie stało, warto więc uprzedz­ić prze­bieg wypad­ków – zabierz swo­ją pociechę na wycieczkę. Oprowadź je po kory­tarzach, pokaż, gdzie są łazien­ki i jak wyglą­da klasa. Obe­jrzyj­cie boisko, wytłu­macz dziecku, jak będzie prze­b­ie­gał pier­wszy dzień w szkole, gdzie będą stali uczniowie. Dzię­ki temu będzie ono znacznie spoko­jniejsze.

Uwa­ga! „Wyciecz­ka” to nie to samo, co pokazanie z dale­ka budynku szkoły („O, zobacz – tutaj będziesz chodz­iła!”)

  1. Opowiedz dziecku o szkole

Nieste­ty, wielu z nas sprowadza mówie­nie o szkole do krót­kich opisów w sty­lu: „No wiesz, będzie fajnie, będą inne dzieci i pani nauczy­ciel­ka, która wszys­tko wam powie”. Potem ci sami rodz­ice martwią się, czy dziecko nie będzie prz­er­ażone. A moż­na inaczej. Dokład­nie opowiedz dziecku, jak będzie wyglą­dał jego szkol­ny debi­ut. Powiedz o prz­erwach, koniecznoś­ci grzecznego siedzenia i zabaw­ie tylko pod­czas prz­erw. Opowiadaj tak, jak­byś chci­ała, by dziecko wyobraz­iło sobie wszys­tko w naj­drob­niejszych szczegółach.

  1. Naucz swo­ją pociechę ważnych umiejęt­noś­ci

Czyli takich, które oszczędzą jej poczu­cia skrępowa­nia, że czegoś nie umie. Taką czyn­noś­cią jest na przykład wiązanie sznurowadeł. Uprzedź też dziecko, co robić w sytu­ac­jach kryzysowych – na przykład, jeśli się wybrudzi, to niech ma pod ręka wilgo­tne chus­tecz­ki.

  1. Zad­baj o bez­pieczeńst­wo

Bez­pieczeńst­wo naszej latorośli to oczy­wiś­cie kole­j­na kwes­t­ia, która spędza rodz­i­com sen z powiek. Jeśli nie chcesz zwar­i­ować, musisz zad­bać o każdy szczegół bez­pieczeńst­wa dziec­ka. Dla rodz­iców, którzy lubią się upew­ni­ać, czy wszys­tko jest w porząd­ku, dobrym rozwiązaniem jest kupi­e­nie dziecku bard­zo prostego tele­fonu komórkowego z ogranic­zoną możli­woś­cią wykony­wa­nia tele­fonów. Warto też zas­trzec, że jest to rzecz, która nie służy do zabawy.

  1. Nastaw się pozy­ty­wnie

Jeśli dziecko widzi nasz niepokój, zaczy­na się den­er­wować. Gdy my widz­imy zden­er­wowanie dziec­ka – nasze negaty­wne uczu­cia przy­bier­a­ją na sile. To błędne koło, w które nie możesz poz­wolić się wciągnąć. Zad­baj o swo­je dobre nastaw­ie­nie. Wyobrażaj sobie tylko pozy­ty­wne wiz­je – jak na przykład two­je dziecko, które świet­nie się bawi, ma mnóst­wo przy­jaciół i radzi sobie z obow­iązka­mi szkol­ny­mi. Malec, widząc u ciebie optymizm, również będzie spoko­jniejszy.

  1. Pokaż dziecku plusy chodzenia do szkoły

W imię budowa­nia dobrego nastaw­ienia warto też zbu­dować dziecku dobrą wiz­ję tego, co je czeka. Nie chodzi tylko o dobry nas­trój i uśmiech na twarzy, ale też ciepłe słowa. Cza­sem staramy się nastaw­ić dziecko na to, że szkoła to już „nie zabawa” i sami nie zauważamy, kiedy więk­szość naszych słów to „Ale żebyś mi tam był grzeczny”, „Nie chcę się za ciebie wsty­dz­ić” czy „Tylko bez wygłupów, masz słuchać pani, to nie przed­szkole”. Pośród takich wskazówek warto włożyć inne – na przykład te o ciekaw­iej zabaw­ie, super dzieci­ach czy ciekawej wiedzy. Dobrze też powiedzieć po pros­tu: „Pamię­taj, że możesz czuć się niepewnie. To nor­malne i z cza­sem prze­jdzie. Możesz też powiedzieć mi o wszys­tkim.”

  1. Ustal zasady

To kole­j­na rzecz, dzię­ki której poczu­jesz się lep­iej. Już dzisi­aj ustal­cie zasady związane ze szkołą. Czyli na przykład – codzi­en­nie po szkole godz­i­na odpoczynku, a potem odra­bi­an­ie lekcji. W piąt­ki kon­tro­la zeszytów. Trzy­manie „ręki na pulsie” moc­no cię uspokoi, a dziecku przy­da się takie usys­tem­aty­zowanie.

  1. Wyko­rzys­ta­j­cie końcówkę wakacji!

Czyli, ana­log­icznie do zasady, by nie uczyć się już godz­inę przed egza­minem, wy nie myśl­cie o szkole w ostat­ni week­end wakacji. Zajmi­j­cie się zabawą, sobą i odpoczni­j­cie. Bo prze­cież nic tak nie doda­je sił do pod­ję­cia obow­iązków, jak właśnie chwile relak­su.

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz