Dzieci przyłapane na zabawie

Dzieci przyłapane na zabawie

Dzieci się nie nudzą. Ani w czasie deszczu, ani w żadnych innych okolicznościach. Tam, gdzie mroźno i gdzie upalnie. W krajach bogatych i biednych. Zimą i latem. Wystarczy pozwolić im swobodnie bawić się na dworze, a z niczego zrobią coś. Jednemu wystarczy patyk, innemu kilka liści czy kamieni. Wszystkim dobrze zrobi towarzystwo. Dziecięca wyobraźnia nie zna granic i bawi się dobrze ten, kto potrafi wymyślić 100 nowych zastosowań dla starej opony.

 

Dzieci potrafią czer­pać radość z głaska­nia mię­ci­utkiej sierś­ci kró­li­ka. Z kąpieli w starej balii. Z tapla­nia się w kałuży. Miejs­ca do zabaw pod chmurką wcale nie trze­ba spec­jal­nie orga­ni­zować. Popa­trz­cie na te zdję­cia – nie ma na nich ani telewiz­orów, ani smart­fonów, ani tabletów. Ba! Nie ma nawet lalek, samo­chodzików i klock­ów. A jest szczęś­cie wyp­isane na twarzach. Zamyka­jąc dzieci­a­ki w czterech ścianach i zasy­pu­jąc je zabawka­mi wcale nie spraw­imy, że będą baw­ić się lep­iej. Cza­sem mniej znaczy więcej. Warto o tym pamię­tać.

1 KOMENTARZ

Dodaj komentarz