Sport w ciąży? Przyszłe mamy trenują

Sport w ciąży? Przyszłe mamy trenują

Zalece­nia wys­trze­ga­nia się jakiegokol­wiek wysiłku, wysyp­i­a­nia się „na zapas” i polegi­wa­nia na kanapie tak częs­to, jak to możli­we może­my odłożyć do lamusa. (Zdrowa) ciąża to nie choro­ba, nie warto więc rezyg­nować z codzi­en­nej akty­wnoś­ci. Reg­u­larne trenin­gi mogą pomóc przy­go­tować się do poro­du i łagod­nie prze­jść przez dziewięć obciąża­ją­cych cały orga­nizm miesię­cy.

Ile kobi­et, tyle sposobów na utrzy­manie ciała w formie i dobre samopoczu­cie. Poz­na­j­cie kil­ka z nich.

Lea — Ann Elli­son z Los Ange­les wzbudz­iła wiele kon­trow­er­sji wrzu­ca­jąc do sieci swo­je zdję­cia z treningu cross­fit. To wyjątkowo wyma­ga­ją­cy tren­ing siłowy, którego częś­cią jest pod­nosze­nie ciężarów. Sęk w tym, że kobi­eta dźwigała sztan­gi będąc w ósmym miesiącu ciąży. Kry­ty­cy obaw­iali się o bez­pieczeńst­wo dziec­ka, Lea – Ann odpier­ała ich ata­ki powołu­jąc się na opinię swo­jego lekarza, który był zda­nia, że sko­ro robiła to od 2 lat, nie ma powodu, aby ter­az nagle rezyg­nować z ćwiczeń. Ćwiczyła więc do kilku dni przed poro­dem, urodz­iła zdrowego syna i już po trzech tygod­ni­ach wró­ciła do tren­ingów.

Do koń­ca ciąży nie porzu­ciła ruchu również Mary Helen Bow­ers, balet­ni­ca z Nowego Jorku. Tancer­ka i instruk­tor­ka, najbardziej znana z przy­go­towywa­nia do pokazów mod­elek bielizny Victoria’s Secret, zakładała pointy do 39 tygod­nia ciąży. Jak sama twierdzi, reg­u­larne ćwiczenia pomogły jej zachować sprawność, dzię­ki czemu uniknęła kojar­zonych z tym stanem nieprzy­jem­noś­ci: bólu krę­gosłu­pa, opuch­nię­tych stawów i gro­madzenia się w orga­nizmie wody. Kołysane łagod­nie w rytm klasy­cznej muzy­ki dziecko było wyjątkowo spoko­jne, a oczeku­ją­ca go mama czuła, że zaw­iązu­je się między nimi niepow­tarzal­na więź. Na zdję­ci­ach Mary Helen Bow­ers wyglą­da na wycis­zoną, pełną gracji i lekkoś­ci. Mimo zaokrą­glonego i pow­ięk­sza­jącego się z każdym tygod­niem brzusz­ka.

„Staw­iam na akty­wność!”. Tak pewnie pomyślała kole­j­na twardziel­ka z Los Ange­les, a jej jedynym odstępst­wem od codzi­en­nej rutyny była rezy­gnac­ja z udzi­ału w zawodach na rzecz prowadzenia zajęć dla kobi­et w klu­bie fit­ness. Mowa o Crys­tal Green, mis­trzyni sztuk wal­ki i tren­erce kick­boxin­gu, która jeszcze w końców­ce ciąży wyle­wała siódme poty na macie w swoim klu­bie w Hol­ly­wood. Zda­jąc sobie sprawę z ura­zowoś­ci sportu, jaki upraw­ia, unikała kon­frontacji z inny­mi zawod­nika­mi, ale gdy sama prezen­towała ćwiczenia kur­san­tom, dum­nie eksponowała ciążowy brzuszek. Ona również szczęśli­wie urodz­iła zdrowe dziecko i błyskaw­icznie wraca do formy.

Czy to nowy trend i ter­az ciężarne będą sztur­mować siłown­ie i klu­by fit­ness? Lekarze zachę­ca­ją do ruchu, ale umi­arkowanego. Każdy sport kon­tak­towy (grożą­cy uderzeni­a­mi w brzuch) i wyma­ga­ją­cy bal­an­sowa­nia ciałem, taki jak jaz­da na row­erze, surf­ing, nar­cia­rst­wo czy rol­ki (ryzyko upad­ków), może być niebez­pieczny nawet dla bard­zo wys­portowanych i w trzec­im trymestrze powin­no się takich akty­wnoś­ci unikać. Znaw­cy tem­atu nie zale­ca­ją też rozpoczy­nać przy­gody z treninga­mi wraz z początkiem ciąży. Przyszłe mamy, które były akty­wne przed ciąża, mogą kon­tyn­uować trenin­gi zmniejsza­jąc ich inten­sy­wność. Dos­tosowany do możli­woś­ci orga­niz­mu ruch popraw­ia samopoczu­cie i ułatwia sam poród oraz powrót do formy po przyjś­ciu dziec­ka na świat.

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz