Małe dzieci mają wielkie serca

Małe dzieci mają wielkie serca

 Czy zas­tanaw­ial­iś­cie się jak wiele zro­bilibyś­cie dla waszych przy­jaciół? A dla osób w potrze­bie, których nawet nie zna­cie? Jeśli chodzi o empatię, może­my się jej uczyć od najmłod­szych.

His­to­ria Kam­ryn, dziewię­ci­o­lat­ki z amerykańskiego stanu Kolorado, zbul­w­er­sowała opinię pub­liczną. Nie, nie – dziew­czyn­ka nie zro­biła niczego złego. Wręcz prze­ci­wnie. W geś­cie sol­i­darnoś­ci z wal­czącą z nowot­worem przy­jaciółką obcięła do gołej skóry swo­je piękne długie włosy. Nieste­ty, jej wielko­duszność boleśnie zderzyła się bez­dusznoś­cią szkol­nych przepisów. Dziewię­ci­o­lat­ka nie została wpuszc­zona na lekc­je, ponieważ, jak argu­men­towała dyrekc­ja, obow­iązu­ją­cy w szkole dress-code nie przewidu­je ogolonych głów. Dzieci nie kalku­lu­ją, a Kam­ryn wcale nie myślała o zadziera­niu ze szkol­ną biurokracją. W ten sposób zwykłe współczu­cie przez (nie)zwykłą głupotę stało się pod­wójnym aktem odwa­gi. Odwa­gi po raz pier­wszy – tej, dzię­ki której dziew­czyn­ka dobrowol­nie zrezyg­nowała z czegoś, co wszys­tkim małym i dużym dziew­czynkom doda­je uroku i je jako dziew­czyn­ki defini­u­je, i odwa­gi po raz dru­gi – sprze­ci­wiła się zasadom panu­ją­cym w szkole. Dopiero, gdy o spraw­ie zaczęło być głośno w medi­ach, grono ped­a­gog­iczne poszło po rozum do głowy i na mocy spec­jal­nego zarządzenia zez­woliło na powrót dziew­czyn­ki do szkoły. Jak myśli­cie, czego nauczyła Kam­ryn ta his­to­ria? A czego powin­na nauczyć dorosłych?

Zrzut ekranu 2014-04-01 o 20.31.54
Kam­ryn Ren­fro (po prawej) z przy­jaciółką Delaney Clements.
fot.screenshot abc news

Przy­pad­kową bohaterką została też trzylet­nia (!) Emi­ly James. Zupełnie zwycza­j­na mała księżnicz­ka, taka co to uwiel­bia zakładać fal­ba­ni­aste sukien­ki, mal­ować paznok­cie i tańczyć na wymyślonym balu z ukochaną lalką pod pachą, tak bard­zo prze­jęła się losem zupełnie dla niej anon­i­mowych, chorych na raka dzieci, że postanow­iła podzielić się z nimi tym, czego ma w nad­mi­arze. Emi­ly zde­cy­dowała, że obet­nie swo­je się­ga­jące pasa włosy i przez­naczy je na perukę dla chorego malucha. W internecie moż­na obe­jrzeć film, w którym trzy­lat­ka z powagą tłu­maczy, że włosów ma dużo i nawet gdy je znacznie skró­ci, kiedyś odros­ną. A gdzieś na świecie są dzieci, którym ter­az przy­dadzą się bardziej. Puk­le Emi­ly ściął wujek – fryz­jer, który poprzedz­ił ten zabieg skróce­niem włosów ukochanej lalce dziew­czyn­ki. Tak zde­cy­dowała ona sam, być może to jej włas­ny sposób na oswo­je­nie sytu­acji dodanie sobie odwa­gi. Jakże skuteczny sposób!

Co byśmy o nich nie myśleli, dzieci są zdolne do wiel­kich poświęceń. Być może nawet nie wiedzą, że to co robią dorośli nazy­wa­ją poświęce­niem, i że nie każdy dojrza­ły człowiek na taki czyn by się zdobył.

stara się obserwować sytuację z trzeciego rzędu, bo z daleka często widać więcej. Oprócz dziennikarstwa skończyła również studia artystyczne. Internetowa szperaczka, wie „co w trawie piszczy” (a jak nie wie, to się dowie). Mama Leny, lubi kolor zielony i truskawki.

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz