Dwóch ojców, jedno dziecko

Dwóch ojców, jedno dziecko

by -
To nie jest artykuł o związkach homoseksualnych — choć temat adopcji dzieci przez gejów i lesbijki nieśmiało wychodzi z ukrycia, tak naprawdę większość z nas ma z nim kontakt tylko w teorii. W praktyce często mierzymy się z inną sytuacją, do której również pasowałby ten tytuł — gdy na życiowym horyzoncie pojawia się nowy partner mamy. Jak podejść do tematu, by dziecko nie poczuło się zagubione?

 

dzień ojca

Może lepiej nie…” — Czy masz prawo do miłości?

Na początek warto rozważyć tę kwest­ię, bo jest ona przed­miotem tros­ki i wąt­pli­woś­ci wielu mam. Kobi­ety, które wychowu­ją dzieci same, bard­zo częs­to odmaw­ia­ją sobie prawa do miłoś­ci. Bo będzie ono  cier­pi­ało, bo się przyzwyczai, a on i tak ode­jdzie, bo nie będę miała cza­su dla dziec­ka, bo, bo…

Słowa spec­jal­istów nieste­ty rzad­ko trafi­a­ją do mam. Nie wierzą, że ich dzieci będą bardziej szczęśli­wsze, kiedy one będą w związku. Nie dociera do nich, że ich nowy związek (zakłada­jąc oczy­wiś­cie, że z mądrym, ciepłym człowiekiem) to korzyść dla dziec­ka i dla nich samych. Warto więc odd­ać głos najbardziej zain­tere­sowanym — dzieciom. A dokład­niej — dorosłym, których mat­ki zrezyg­nowały z miłoś­ci właśnie dla ich dobra. Taką osobą jest 26-let­nia Han­na.

- Kiedy moi rodz­ice się rozwiedli, miałam pięć lat. Zostałam z mamą, choć z tatą miałam reg­u­larny kon­takt. On szy­bko założył nową rodz­inę, którą fakt – opornie, ale z cza­sem zaak­cep­towałam. Jako wciąż małe dziecko wracałam jed­nak z ulgą do domu, gdzie była tylko mama. Moja, moja i tylko moja – tak do niej wtedy mówiłam, a ona potwierdza­ła, że będzie tak zawsze. I było nam tak dobrze… do cza­su. Kiedy zaczęłam być nas­to­latką, samot­ność mat­ki zaczęła mi zwycza­jnie doskwier­ać. Przeszkadza­ło mi to, że jest sama, że widzę, jak czeka, aż wrócę od koleżan­ki, że zasy­pu­je mnie roz­mową. Zaczęłam marzyć o tym, żeby kogoś sobie znalazła, jako 14-lat­ka, męc­zona ciągły­mi wyrzu­ta­mi sum­ienia (bo ja wychodzę, a ona jest samot­na), założyłam jej kon­to na por­talu matry­mo­ni­al­nym. Wszys­tko na nic. Później dowiedzi­ałam się od cio­ci, że mama wiele razy miała szanse na fajny związek, ale kon­sek­went­nie je odrzu­cała – bo nie chci­ała mnie ranić. Dziś jest moim wyrzutem sum­ienia. Martwię się o nią, boję się, cią­gle o niej myślę. Gdy­by kiedyś kogoś poz­nała, żyłabym zupełnie inaczej, spoko­jnie – pod­kreśla Han­na.

Warto pamię­tać, że dzieci nie zawsze będą malutkie – i z cza­sem może okazać się, że plan uszczęśli­wienia ich swoi­mi męczen­ny­mi plana­mi je… unieszczęśli­wił.

Nowy tata

Wraca­jąc jed­nak do sed­na sprawy i do wciąż małych dzieci. Jak wejść w nowy związek, by maluch nie czuł się zupełnie zde­zori­en­towany?

Oczy­wiś­cie bard­zo dużo zależy od tego, jakie są układy z ojcem bio­log­icznym dziec­ka. Ide­al­na sytu­ac­ja to ta, w której świet­nie się dogadu­je­cie, a on poma­ga ci rozwiązać prob­lem, pod­kreśla­jąc, że „nowy wujek jest naprawdę super”. Jeśli żyje­cie na przy­jaznej „stopie”, świet­nie. Jeśli nie – co bardziej praw­dopodob­ne, czeka cię trud­niejsze zadanie.

1 KOMENTARZ

  1. Poczułem się dotknię­ty do żywego bezmyśl­nym nazewnictwem ‚ani pier­wszy ani dru­gi ani sto pięćdziesią­ty jedyny tata i krop­ka ‚bio­log­iczny ojciec? pogięło was a morze daw­ca spermy wy inku­ba­to­ry .

Dodaj komentarz