ADHD czy zwyczajnie… energiczne dziecko?
Jest go wszędzie pełno. Broi, psoci, biega i czasem już swoją ruchliwością wyprowadza cię z równowagi. Jeśli możesz tak powiedzieć o swoim dziecku, z pewnością nie raz zastanawiałaś się, czy bywa ono zwyczajnie niegrzeczne, czy może chodzi cierpi z powodu ADHD. Warto zatem wiedzieć, że istnieją pewne wytyczne, które ukierunkują twoje dalsze postępowanie.
Czym jest ADHD?
ADHD, czyli zespół nadpobudliwości ruchowej z deficytami uwagi to zaburzenie, które można diagnozować u dzieci w wieku około 7 lat. To bardzo ważna informacja. O zdrowie i ewentualne zagrożenie ADHD martwią się rodzice coraz młodszych dzieci. Zdarza się, że do przychodni diagnozującej zaburzenia rozwoju z takim podejrzeniem przychodzą już rodzice 3 lub 4‑latków. Warto wyjaśnić, że specjaliści nie stawiają diagnozy u tak małych dzieci – w tym wieku mają one bowiem prawo do dużych różnic indywidualnych.
Nadpobudliwe… czy nie?
By zdiagnozować zespół nadpobudliwości ruchowej, konieczne jest stwierdzenie występowania trzech rodzajów zaburzeń w zachowaniu. Wielu rodzicom wydaje się oczywiste, że ich dziecko spełnia poniższe kryteria, jednak wrażenie to może być mylące. Czym różnią się prawdziwe symptomy zaburzenia od tych, które je „udają”.
-
Nadruchliwość
Ruchliwość dziecka jest sferą najbardziej widoczną dla rodziców i o niej najczęściej mówią, gdy zgłaszają się na konsultację do specjalisty. Jednak nie zawsze ruchliwość oznacza nadruchliwość. Przekonała się o tym Magda, mama 5‑letniego Szymona:
- Poszłam z moim synem do pedagoga, kiedy miałam wrażenie, że może cierpieć na ADHD. Moje podejrzenia wynikały z faktu, że Szymon po prostu jest szalenie ruchliwy. Nie może spokojnie podejść, kiedy go wołam — musi podbiec. Na placu zabaw szaleje tak bardzo, że już dwa razy w tym tygodniu mocno dość mocno się uderzył. Kiedy oglądamy film, on nie siedzi normalnie na kanapie, ale skacze po oparciach, leży z nogami w górze, robi wszystko, byle tylko się… ruszać - podkreśla pani Magda.
Takie zachowania mogą świadczyć o ADHD, ale mogą też występować u zupełnie zdrowego, „żywego” kilkulatka. Warto wiedzieć, że o nadruchliwości świadczy fakt, że dziecko zdaje się nie kontrolować swojego ciała. Bardzo łatwo można zauważyć to u dzieci w wieku szkolnym, które wstają z ławki podczas lekcji, nie potrafią spokojnie odrobić lekcji, próbują się skupić, ale jednocześnie wykonują ruchy, które sprawiają wrażenie mimowolnych. Nadruchliwość nie jest dla dziecka rozrywką – jest to często dość męcząca dolegliwość.
-
Zaburzenia uwagi
Sześciolatek powinien już skupić uwagę w szkole albo przy rozwiązywaniu zadań — jeśli cierpi z powodu ADHD, będzie to dla niego szalenie trudne. Podstawowym zaburzeniem, która utrudnia dziecku skupienie się, jest duża wrażliwość na bodźce — dziecko z ADHD nie potrafi rozdzielić ich wagi. Wszystko, co dzieje się dookoła dziecka, jest dla niego równie ważne i uniemożliwia skupienie uwagi.
A kiedy rodzicom może się wydawać, że dziecko ma problem, który w rzeczywistości nie istnieje? Przede wszystkim wtedy, kiedy ich pociecha… nie ma ochoty się skupiać. Podczas odrabiania lekcji kręci się na krześle i ciągle prosi o zabawę komórką, jest znudzone lub zmęczone. Nie oznacza to jednak, że jego uwaga jest rozproszona innymi bodźcami, jak to jest u dzieci z ADHD.
-
Nadmierna impulsywność
Dziecko, które jest nadmiernie impulsywne, zdaje się nie kontrolować swoich reakcji. Nie potrafi czekać, zdarza mu się kogoś uderzyć, przerywa rozmowę mimo napomnień. Kluczowe dla oceny wystąpienia ADHD jest to, czy dziecko zachowuje się tak mimo konsekwentnych działań rodziców. Obrazuje to sytuacja pani Marzeny, mamy 6‑letniej Oliwii:
- Kiedy Oliwia miała pięć lat, zabrałam ją do poradni psychologiczno — pedagogicznej, bo usłyszałam od znajomych, że zachowuje się jak dziecko z ADHD. Chodziło między innymi o to, że moja córka nie potrafiła bawić się z dziećmi, wyrywała im zabawki, biła mnie, gdy coś jej się nie spodobało, a kiedy miałam gości, to ciągle w okropny sposób przerywała naszą rozmowę. Jednak diagnoza ADHD nie padła, zamiast tego psycholog spytał mnie o metody wychowawcze i konsekwentne wprowadzanie kar za niewłaściwe zachowanie. Złapałam się na tym, że rzucam dużo gróźb, ale faktycznie rzadko je realizuję. Z pomocą psychologa ustaliliśmy nowe zasady i po trzech miesiącach „ADHD” odeszło jak ręką odjął. Moja córka po prostu nie znała reguł zachowań społecznych.
Warto podkreślić, że na dziecko z ADHD konsekwencja oraz wiele „książkowych” metod wychowania działa w znacznie bardziej ograniczony sposób — a często rodzice podkreślają, że nie działa w ogóle. I to jest właśnie podstawowa różnica między problemem, a niewłaściwymi metodami wychowawczymi.
Kontrola u specjalisty
Jeśli podejrzewasz, że dziecko może chorować na ADHD, ale jest zbyt wcześnie na pełną diagnozę, nie oznacza to, że nie możesz nic zrobić. Kłopoty wychowawcze mogą wynikać z wielu przyczyn — każdą z nich warto określić i pomóc dziecku w ich przezwyciężeniu.