Nowe fikołki pana Pierdziołki

Nowe fikołki pana Pierdziołki

Nowe fikołki pana PierdziołkiPan Pierdzioł­ka, ten od stoł­ka, swo­ją pier­wszą książką pod­bił ser­ca tysię­cy czytel­ników. W kole­jnym tomie pow­tarzanek i śpiewanek dowiemy się o nowych fikołkach naszego ulu­bień­ca, o tym że wyprowadz­ił się z Gra­j­doł­ka,

… krótko żył w Berlin­ie,
Gdzie armaty rzeźbił w glin­ie.
Potem zjaw­ił się w Paryżu,
Zająć się sadze­niem ryżu.
Oj, dużo się dzi­ało, oj dużo!
W końcu stworzył gdzieś w Meksyku
Szkołę rymów i wier­szyków.

O tej szkole wszyscy już się zwiedzieli. Pcha­ją się do niej, no bo gdy piąt­ki dosta­je się za wyre­cy­towanie: „Poszedł żuczek za chałup­kę…”, za odśpiewanie: „W murowanej piwni­cy, tań­cow­ali zbójni­cy”, za napisanie: „Nie dłub w nosie. Boś nie prosię” albo „Z dro­gi śledzie, bo król jedzie!” Nikt nie chce ukończyć tej szkoły, bo cóż lep­szego od sza­lonej zabawy w rymy.

A więc, moje Pierdzioł­ki, za pióra i na stoł­ki!

Nowe fikoł­ki pana Pierdzioł­ki”, pra­ca zbiorowa, wyd. Zysk S‑ka, cena: 14,00 pln.

BRAK KOMENTARZY

Dodaj komentarz