Historia Pampersów
Od momentu gdy wynaleziono pieluszki jednorazowe, przewijanie dziecka przestało być koszmarem dla milionów matek na całym świecie. Kiedy powstawły, kto je wymyślił… i jak je modyfikowano?! Oto historia rewolucyjnego wynalazku.
Trudno określić dokładną datę. Wszystko przez to, że ten cudowny wynalazek miał wielu ojców. W 1944 roku szwedzka firma papiernicza PauliStróm opracowała jeden z pierwszych projektów. Wnętrze majtek zrobionych z froty i gazy wypełniono celulozą. Niestety po nasiąknięciu zbijała się w kulki i podrażniała delikatne ciałko.
Zaradna Mama
Z problemem poradziła sobie
Marion O’Brien Donovan, mama dwójki dzieci z Connecticut.
Dla dzieci porzuciła karierę publicystki w Vogue i Harper’s Bazar. Marion pochodziła z rodziny wynalazców, dlatego nic dziwnego, że kiedy przestała sobie radzić z “talentem” córki do natychmiastowego moczenia świeżych pieluch, wzięła kawałek bawełnianego materiału, plastikową zasłonę prysznicową i uszyła pokrowiec na pieluszkę zapinaną na agrafki. Był rok 1946. Mimo, że jej wynalazek sprawdzał się w użytku, ona sama chciała go udoskonalić. Po wielu eksperymentach użyła nylonu. Zmodyfikowała także sposób zapinania, użyła metalowo – plastikowych zatrzasków.
Swoją pieluszkę nazwała „Boater”, bo kształtem przypominała łódź. W 1949 roku „Boater” pojawił się pierwszy raz w ogólnodostępnej sprzedaży w domu handlowym Saks przy Piątej Alei w Nowym Jorku. Kiedy amerykańskie matki z radością testowały nowość, Marion Donovan cierpliwie czekała na przyznanie patentu. W 1951 roku otrzymała cztery patenty za produkt, którego definicja brzmiała “Złożony kawałek materiału wchłaniającego wydzieliny niemowlaka, taki jak papier lub tkanina, ułożonego pomiędzy nogami dziecka z zapięciami w talii. Zaprojektowano do jednorazowego użytku.” Początkowo nikt nie był zainteresowany zakupem licencji, a klientom wynalazek kojarzył się z fanaberią i nadmierną rozrzutnością. W tym samym roku udało jej się sprzedać prawa do swoich “łódek” firmie produkującej odzież dziecięcą Keko Corporation za bagatela 1 milion dolarów.
Odlotowy wynalazek
Po drugiej stronie globu, inna matka stawiała czoła takim samym problemom. Valerie Hunter Gordon podeszła do problemu metodycznie. Pielucha musiała dobrze trzymać się ciała, a jednocześnie chłonąć płyny. Zewnętrzną część wykonała z nylonu używanego do produkcji spadochronów (jej mąż był wojskowym). Środek wyłożyła warstwą chłonnej celulozy, dodała trochę waty. Samodzielnie wykonała około 400 pieluch i sprzedała znajomym matkom. Przez przypadek ojciec Valerie spotkał podczas biznesowej kolacji właściciela dużej firmy produkującej wyroby sanitarne i… pochwalił się wynalazkiem córki. Tak na rynek weszły pieluchy zwane Paddi. Pierwszym mężczyzną który na poważnie zainteresował się tematem produkcji pieluch był inżynier chemii Victor Mills. Do stworzenia pieluchy, która nie będzie podrażniała i przeciekała, zainspirował go wnuk.
Pracujący w Procter & Gamble Mills połączył pomysły Marion O’Brien Donavan i Valerie Hunter Gordon. Po długich eksperymentach stworzył zewnętrzne plastikowe majtki, wyłożone w środku sztucznym jedwabiem. Projekt początkowo nazwano „P‑57” – od samolotu, na którym w czasie wojny latał szef Victora. Mills przedstawiając prototyp, ponoć powiedział: „to będzie odlot”. Od tego czasu nazwa Pampers zaczęła funkcjonować jako synonim jednorazowej pieluszki. Przez lata Pampersy przeszły wielką metamorfozę. Dziś mają rzepy, falbanki, opakowanie zbiorcze, są m.in.: Supercienkie — Ultra Dry Thins, “oddychające” — Baby-Dry i na przykład Active Baby dla małych rozrabiaków. Dzieci kochają Pampersy, podobnie jak ich mamy. Dzięki nim mamy więcej czasu dla naszych pociech.
Znajdźcie w tekście ukrytą nazwę ulubionych pieluszek córki Zaradnej Mamy. Odpowiedź trzeba wysłać na redakcja@zaradna-mama.pl Na zwycięzcę czeka nagroda!
Jak przypomnę kiedy musiałam prać i gotować tetrowe pieluchy, to płakać mi się chce. Pęcherze na dłoniach od wykręcania ich po praniu, a te jakby sie uparły być żółtymi. Pampersy, to połowa sukcesu dla wszystkich Mam. Dzieci spokojniejsze i śpią lepiej, a każda Mama ma więcej czasu dla siebie i dziecka. Cieszę się, że nastały takie czasy, w których młodzi rodzice, nie muszą sycić oczu zdjęciami w zagranicznych katalogach, tylko idą po prostu do sklepu. Chapeau bas dla pomysłodawców i twórców tak przyziemnej,a jakże niezbędnej dla komfortowego życia maluchów “pieluszki Pampers”.….:)) Pozdrawiam
Ps. Ech… młode Mamy, ale wam zazdroszczę.:)))