Przepis

    by -

    W eek­endy mija­ją nam najczęś­ciej w rodzin­nym gronie. Tym razem ambitne plany wyjaz­du za mias­to, nie wypal­iły. Wczo­raj wiec­zorem Pola zas­nęła bez prob­le­mu — pod­czas picia mlecz­ka. Za to szy­bko się budz­iła i znów zasyp­i­ała na ok. 40 min­ut. Trwało to do 5 nad ranem. O godzinie 8, kiedy nasza cór­ka na dobre już się “wys­pała”, byliśmy po pros­tu nieprzy­tom­ni. Wyda­je mi się, że to przez zęby. Ros­ną, jak grzy­by po deszczu.  Na dole stan ten sam — 2. Na górze — aż 6! Oprócz znakomitej zabawy z Pol­cią, udało mi się upiec swo­je popisowe cias­to ze śli­wka­mi. Jest bard­zo proste w przy­go­towa­niu i wyjątkowo pyszne. Pole­cam do niedziel­nej kawy. Poda­ję przepis…

    Cias­to:

    3 szk­lan­ki mąki tor­towej
    1/2 szk­lan­ki cukru
    1 łyżecz­ka lekko czu­ba­ta proszku do pieczenia
    4–5 żółtek (z białek ubić pianę)
    kost­ka mar­garyny np.: Kasia

    Mąkę prze­si­ać, posiekać mar­garynę, dodać żółt­ka, proszek do pieczenia oraz cuki­er i ugnieść. 1/3 cias­ta odkroić i włożyć do lodów­ki.

    Z białek i 1 szk­lan­ki cukru ubić pianę. Następ­nie rozwałkuj cias­to na blaszce, najlepiej płytkiej ok. 50 cmx50 cm. Im będzie cieńsze, tym smaczniejsze. Rozłóż owoce (najlepiej śli­w­ki, wiśnie, ewen­tu­al­nie rabar­bar). Przykryj ubitą pianą. Wyciąg­nij z lodów­ki resztę cias­ta i zetrzeć na tarce bezpośred­nio nad ciastem z pianą, dzię­ki temu pow­stanie pięk­na krus­zon­ka.

    Piec w piekarniku w 175oC przez ok. 45 min­ut. Zdję­cie przed­staw­ia dłoń Pol­ki odciśniętą w cieś­cie, w końcu piekłyśmy razem;)
    Ps. Wrzu­ciłam na stronę sondę. Ciekawa jestem Waszych ciążowych “stra­chów”. Gło­su­j­cie! I smacznego:)

    1 KOMENTARZ

    1. Dzięku­ję za przepis. Dziś właśnie do niedziel­nej kawy upiekłam to cias­to, tyle tylko, że z czer­wony­mi porzeczka­mi.
      Pycha, pole­cam wszys­tkim.
      Ps. Szk­lan­ka cukru do piany dla mnie troszeczkę za dużo, najlepiej byś­cie same wypróbowały jakie lubiecie, ja będę dawała 3/4 szk­lan­ki. Całusy dla Pol­ci.:)

    Dodaj komentarz