Przedświątecznie

    by -

    [dc]Z[/dc]aradna jest już praw­ie gotowa do świę­towa­nia:) z tej okazji przyle­ci­ał mój brat. Nie widzieliśmy się wiele długich miesię­cy. Kocham go “jak żelazło”*, mimo że w dziecińst­wie dostałam od niego dwa razy w głowę drew­ni­anym młotkiem:) We czwartek będziemy w kom­ple­cie. B. powiedzi­ał, że pier­wszy raz w życiu nikt w samolocie nie klaskał po star­cie ani lądowa­niu. Zas­tanaw­ial­iś­cie się kiedyś dlaczego nasi roda­cy biją bra­wo w takich momen­tach?! Prze­cież nikt kto wsi­a­da do tramwa­ju czy pociągu nie klaszcze z radoś­ci, że dotarł do celu swo­jej podróży. To tyle na dziś. Wkrótce będzie o przy­jaź­ni­ach i przy­go­dach z zaku­pa­mi. Dzięku­ję za każdego fana strony. Świado­mość, że zada­je­cie sobie trud, by tu wejść i poczy­tać, jest naprawdę budu­jące.

    *wyjątkowo moc­no:)

    3 KOMENTARZE

    1. Zarad­na Mamo, ciesz się wiz­ytą Bra­ta i wybacz te ciosy młotkiem, pewnie tak zro­bił dla utr­wale­nia brat­niej miłości…:)A tak poza tym Wesołych i bard­zo pogod­nych Świąt dla Ciebie i Two­jej rodziny.

    2. Zarad­na Mamo,

      ciesze sie, ze w kom­ple­cie spedzi­cie te Swi­eta, ze jestes rados­na. Zawsze fas­cynow­al mnie sposob w jaki mow­isz o swoim bracie…kocham go..to wspaniale! Nie wiem, czy zda­jesz sobie sprawe, ze nie czesto sie zdarza aby rodzenst­wo tak otwar­cie mow­i­lo o uczu­ci­ach do siebie:) Chcial­abym wychowac tak dzieci, aby im tez to przy­chodzi­lo z lat­wos­cia.

      Jak przeczy­ta­lam, ze to pier­wsze Swi­eta z Pola na Swiecie, to pomys­lalam, do ktorego rok zycia dziec­ka uswiadami­amy sobie, jakie to wsa­niale ze jest..Ja jeszcze tez jestem szczegol­nie podeksy­towana, ze to drugie swi­eta Gucia z nami..oby tak zosta­lo jak najd­luzej. Abysmy zawsze dostrze­galy cud nar­o­dzin naszych dzieci, tego ze sa i jakie sa wspaniale!!

      Allelu­ja:)

    Dodaj komentarz