Czary mary

Czary mary

by -

Dużo wrażeń, nowych doświad­czeń, prezen­tów i reakcji u Pol­ki. Wszys­tkiego. Za dużo … przez to mała sza­le­je. Jed­ną z najnowszych zabaw jest sprint z metą na choince. Kiedy poczu­je się zmęc­zona, idzie do poko­ju po kred­kę, najlep­sza jest czer­wona, bo znakomi­cie widać ją na ścian­ie, ewen­tu­al­nie podłodze i rysu­je z wielką namięt­noś­cią. Gdy protes­tu­ję, złoś­ci się, np.: pod­b­ie­ga do sofy i zaczy­na gryźć. Przyz­nam szcz­erze, że jestem lekko prz­er­ażona. Dziś Królowa Zabaw, widząc zachowanie naszej cór­ki, doszła do wniosku że pod­czas świąt chy­ba nam ktoś dziecko zamienił…;) a wychodząc z mieszka­nia, pier­wszy raz rzu­ciła: powodzenia! Oj nie było łat­wo… a taki aniołek przy tej choince. Potrze­bu­je ułam­ka sekundy, żeby ściągnąć bom­bkę albo ugryźć cukier­ka, gdy protes­tu­ję — ucieka ile sił w nogach. Dro­gi Mikoła­ju! byliśmy grzeczni, zwróć nam w tej chwili naszą grzeczną córeczkę, PROSZĘ:)

PODOBNE ARTYKUŁY

1 KOMENTARZ

  1. Mel­du­ję, że ja nic nie wiem i o niczym nie słysza­łam. U mnie Pola była bard­zo grzecz­na, oprócz roz­gryzionej plas­tikowej bom­b­ki, rozrzu­conych mandarynek po całym mieszka­niu i rozreg­u­lowanym “pilotem” do telewiz­o­ra nic się nie wydarzyło.:)) Ps. Mikoła­ju, nie czy­taj tego powyżej, ponieważ to na pewno jest Pola i nic się nie zmieniła.Była grzecznym aniołkiem i tak jest nadal, ręczę jakem bab­cia Poli.:)

Dodaj komentarz