Charytatywny spacer
Ciężkie jest sobotnie poranne wstawanie, podobnie jest z ogarnięciem siebie, dziecka i mieszkania, jeszcze gorzej sprawa wygląda z pakowaniem do wyjścia. Udało się. Na starcie pojawiłyśmy się chwilę po godz. 10. Na Agrykoli gigantyczny tłum chętnych do spacerowania. Mali w wózkach, nosidłach, chustach, więksi stawiali niezdarne ale samodzielne kroki, dorośli i starsze pokolenie z laseczkami albo z kijkami do nordic walking. W Ecco Walkathonie udział brały nawet psy, różnej maści:) Wszyscy poświęcili swój wolny czas, żeby pomóc dzieciom. Widząc sunący tłum, wzruszyłam się… Wybrałam krótszą trasę — 6 km, bo nie wiedziałam, jak na nowe otoczenie zareaguje Polka. Morze ludzi z każdej strony, okrzyki, szczekanie psów, głośna muzyka itd. Wszystko ją interesowało. Zaskoczenie. Grzecznie siedziała w wózku i obserwowała, obyło się bez grymasów, jęków i płaczu. Z głodu, w akcie desperacji wypiła nawet zimne mleko. Potem zasnęła. Oczy otworzyła już na mecie:) I tak wspólnie przeszłyśmy 12 km x 4 złote = 48 złotych, które trafi do fundacji SOS Wioski Dziecięce. Zwycięstwo świętowała z rówieśnikiem Julianem. Najbardziej interesowała ją czarna czupryna chłopca i jego buty, choć sama nie znosi ich nosić. Miała ochotę go zagłaskać, on uciekał z jej plastikową łyżeczką, a ona ściągała jego ecco trzewiki:) i tak bez końca. Po powrocie do domu, padłyśmy. Jak dobrze pójdzie, za tydzień o tej porze będziemy już na wakacjach. Jutro opublikuję więcej zdjęć. Dziś tylko zachód słońca z naszego okna.
[tabs slidertype=“images” auto=“yes” autospeed=“3000”] [imagetab width=“480” height=“360”] https://zaradna-mama.pl/wp-content/uploads/2011/09/zachod3.jpg [/imagetab] [/tabs]
Świetnie bawiłyście się. Z racji tego, że mieszkam daleko od Was nie mogła wziąć udziału w marszu, a chętnie poszłabym. Pola pewnie była świadoma tego, że jedzie w wózku dla dobra sprawy. Pozdrawiam.